wtorek, 25 kwietnia 2017






      Wzięłam udział w rozdaniu u CurlyMadeleine.pl i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu wygrałam!! Pierwszy raz wygrałam coś w jak w jakimś rozdaniu! Mega się cieszę! Szczególnie, że zestaw przeznaczony jest do włosów blond!

Niedawno robiłam na swoich włosach rozjaśniane refleksy, więc pod tym względem kosmetyki trafione w 10! Niestety mam pewne obawy jeśli chodzi o olej kokosowy. Moje włosy są wysoko porowate i bardziej lubują się w olejach z przewagą kawasów tłuszczowych omega-6 i omega-9, dlatego nigdy wcześniej nie sięgałam po olej kokosowy, ani kosmetyki z nim w składzie. Ale wypróbować warto!
Właśnie szłam myć włosy po całonocnym olejowaniu, kiedy przyszedł do mnie kurier z paczką od Magdy, no i dzisiejszy plan pielęgnacji musiał ulec zmianie! Kosmetyki  były zapakowane w prześliczne pudełko, a w nim wszystko dobrze zabezpieczone, więc nic nie mogło ulec zniszczeniu! 

TESUJEMY!
Olejowanie: olej z orzeszków ziemnych
Dalej użyłam zestawu z rozdania w całości, później będę testować tez osobno.
Odżywka b/s: rozwodniony kallos banana
Zebezpieczacz: Biowax – wit A+E
Stylizator: żel Schwarzkopf taft looks (niebieski)

Dopiero pracuję nad analizą składu :)

Wg producenta:
Produkty z linii Blonde Life wyróżniają się dzięki zawartości argininy, która gwarantuje większą elastyczność włosów, olejków Monoi i Tamanu, które odżywiają skórę i nawilżają włosy oraz technologii Bio-Advanced Peptide Complex®, która niweluje zniszczenia, uzupełnia ubytki, wzmacnia włosy i naprawia powstałe uszkozenia.

Dlaczego pokochasz linię Blonde Life
- Gwarantuje piękny blond do 8 tygodni (podczas używania szamponu, odżywki i maski, które
zabezpieczają kolor w 80% aż do 18 myć)
- Włosy są zdrowsze i nawilżone
- Włosy są silne, a uszkodzenia zniwelowane aż w 50% już po pierwszym użyciu

Działanie:
Wpływ na kolor – bezbłędny! Idealnie zniwelowane żółte tony, kolor moich włosów mnie samą dziś zachwyca. Dobrze, że w składzie mamy więcej olejków, niż sam olej kokosowy. Nie zauważyłam negatywnego wpływu na włosy, chociaż nie są ta miękkie jak mogłyby być. Co do podkreślenia skrętu niestety ciężko stwierdzić, bo ciągle testuję produkty i sposoby stylizacji, by uzyskać jak najlepszy skręt. Mam problem z utrzymywaniem się skrętu, ulega on niesamowitemu spuszeniu :<

EFEKTY:










I coś na koniec – w końcu mam!  Jeszcze nie jedwabna, za to satynowa poszewka! Już założona 😊



1 komentarz :